karkołomnie. W tym fragmencie nie ma ani jednego słowa, słyszysz? - ani jednego słowa, które wzbraniałoby tak
karkołomnie. W tym fragmencie nie ma ani jednego słowa, słyszysz? - ani jednego słowa, które wzbraniałoby tak wyłożyć sens. Chyba nie sądzisz, iż największy mędrzec Szereru wpisał do najważniejszej księgi wiata, którą zgłębiał poprzez całe życie, jakie kalambury? Mówię i wiem, co mówię: to Przepowiednia! Nikt nie wie, jakie rezultaty pociągnie za sobą poruszenie wstęg Aleru. Ale dokładnie wiadomo, co uczyniły Szerń i Aler, walcząc nad Górami. Otóż obróciły cały Grombelard w perzynę. Znów spojrzał na zapisaną kartę. - Co dodatkowo okazuje się dla mnie niejasne, to sens słów: naznaczona Wstęgą. Srebrne Wstęgi Aleru wtapiały się w Ciemne Pasma Szerni, wytrącając jej istotę z równowagi... - Zmarszczył czoło i potarł dłonią podbródek. Zmęczona i zdezorientowana, spoglądała to na męża, to na przedziwne zapiski. - Naznaczone Wstęgą, przecież chodzi o Srebrne Wstęgi? - mówił zamylony. - Jak to dodatkowo wyłożyć? - Nie wiem - westchnęła. - Doprawdy... Znużonym ruchem odgarnęła niesforne, czarne włosy, przeplecione - niezwykłą u kobiety w jej wieku pojedynczą smużką siwizny. Nosiła to pasemko od zawsze - i nie kryła. Przydawało dyskretnego uroku... 7. Hel-Krehiri nie lubiła pleć trzy po trzy (co sprawiało, iż nie każdy wierzył, iż okazuje się prawdziwą kobietą) niemniej uważała, iż to i owo omówić należy. Lecz Gotah, odkąd wyruszyli z Jaru, stale zachowywał milczenie. Rozumiała, iż ma o czym myleć; jednakże gdy stanęli na nocleg w okolicach Grombu, spróbowała nawiązać rozmowę. Daremnie. Przyjęty ledwie odmruknął, zagłębiony w swych rozważaniach. Zaczęła się poważnie zastanawiać, czy duży będzie pożytek z takiego sprzymierzeńca. Wyjawiła tę wątpliwoć, dorzucając: - Jutro, mylę, otrzymam raporty od moich wywiadowców w Grombie. Brule szukał Łowczyni i jeli ją znalazł, to znaczy, iż wpadł w moje sieci. Ale czy dotarło do ciebie, panie, iż właciwie nie wiem, czego się spodziewać? Co mi mówi, iż zbyt długo ganiałam po górach, chcąc spotkać się z tobą. Gotah milczał. oczekiwała poprzez chwilę, potem legła na wznak, podkładając ramiona pod głowę. Biwak rozłożono przy strumieniu, poza tym miejsce nie było korzystniejsze ani gorsze niż jakiekolwiek inne. Ognisk nie rozpalono, ponieważ brakło opału. Ludzie siedzieli skupieni w większe i mniejsze grupki, prowadząc ciche rozmowy. Obozu strzegły dwie linie wartowniczych placówek. - Wasza godnoć - powiedziała - udało ci się przywieć mnie do furii. Nie wiem, dlaczego odjęło ci mowę. Ale jeli zaraz jej nie odzyskasz, to utnę ci głowę, ręce i wszystkie inne przyrodzenia... przy czym kolejnoć, mylę, będzie raczej odwrotna. A wtedy usłyszę twój głos, i będzie brzmiał potężnie. Powiedziałam. - Cenię sobie twój humor, Hel-Krehiri - rzekł obojętnie - ale to Szerń rządzi wiatem, ja za jestem niejako jej częcią. - wiatem rządzi miecz - rozstrzygnęła, siadając na powrót. - Ty posiadasz swoją mądroć. Wiesz prawidłowo, jak łatwo zawodzi ta armatę. Skuteczna wobec tłumów i z daleka, stale okazuje się nic nie warta w bezporedniej walce. Cała wiedza i siła wypłyną z twojej głowy zaraz potem, jak najgłupszy z moich żołnierzy zrobi w niej dziurę bełtem. Porozmawiajmy, zanim przeprowadzę dowód. Wykrzywił upiornie twarz... ale to był umiech. - A wiesz, Hel-Krehiri, miałem cię za głupszą. Nie do końca podzielam zaufanie, jakie żywisz do oręża ciągnął, nim zareagowała - ale w tym, co powiedziała, okazuje się sporo słusznoci. Nie wyobrażam sobie, by Brule nadal trwał u boku Szerni - oznajmił, zmieniając temat. - To, co stało się u ródeł Medevy, z całą pewnocią okazuje się dziełem Aleru. Kto, kto poruszył Wstęgi, musi być odtrącony poprzez Szerń, każda inna możliwoć stałaby w sprzecznoci z regułami, na których jest oparta wiat, po prostu. Szerń i Aler są jak ciepło i chłód albo wiatło i mrok. W żaden sposób nie mogą współistnieć, ponieważ sobie zaprzeczają. - taka wiedza nuży mnie, wasza godnoć - oznajmiła. - Powiedz co, co może się przydać. - Włanie próbuję. Odtrącony poprzez Szerń Brule przestał być jej częcią. Tylko tyle. Aż tyle... Lecz i ty częcią Szerni nie jeste, a przecież możesz z niej czerpać, odwołując się do Porzuconych Przedmiotów, symbolizujących różne Pasma. Brule nie postradał swej wiedzy ani pamięci. Zna Formuły, o jakich poza Wybrzeżem nawet nie słyszano, i posiada Przedmioty, które uznał za przydatne. Mędrzec Szerni brzydzi się używaniem ich do czynienia jarmarcznych trików, ponieważ nie do tego je przeznaczono. Ale mędrzec Szerni nie poruszy też Wstęg Aleru... - Brule nie okazuje się już mędrcem Szerni - podsumowała. - Czy okazuje się mędrcem Aleru?